poniedziałek, 29 lutego 2016

Dziewczyna z pociągu - Recenzja!

Witam witam.
Ferie dobiegły końca (przynajmniej u mnie). Nie pochwalę się wielką ilością książek przeczytanych, ale pod koniec (u babci najlepiej się czyta) doszły 3. Zaczynajmy!

Dziewczyna z pociągu - Paula Hawkins

Ogólnie na początek parę wiadomości.
Książka jaka? Nigdy nie umiem dopasowywać, ale pisze że to thriller. Bardzo fajny zresztą.
Książka nie gruba, 328 stron.


Wydawnictwa Świat Książki.
Poza tym, przecudna okładka.


W tytule mamy dziewczynę. Według mnie to już dorosła kobieta. Nigdzie się z tym nie spotkałam, dlatego nie spodziewałam się tego, że ma ona problemy z alkoholem. I to spore. 
No więc ta kobieta/dziewczyna ma na imię Rachel. Codziennie jeździ do "pracy" tym samym pociągiem, o tej samej porze, tą samą trasą. No i codziennie zatrzymuje się przed tym samym, zepsutym - według niej - semaforem (nie wiedziałam do przed chwilą co to znaczy - to te światła dla pociągów). Ona uwielbia przyglądać się tym domom. Czasami czuje się, jakby ich znała, wymyśla historie na ich temat - oczywiście zostawia je dla siebie. 
Ciężko jest mi napisać cokolwiek o niej, tak żeby czegoś nie zespoilerować. Dlaczego? Dlatego że przez całą książkę czegoś się o niej dowiadujemy. Wciąż możemy poznawać Rachel, ale nie tylko. Później, kiedy się zagłębicie, zobaczycie, że książka jest przedstawiana z trzech perspektyw. Nie powiem Wam jakich, bo chcę żebyście sami do tego doszli. Po prostu każda z nich się idealnie dopełnia i daje nam pełniejszy pogląd na to wszystko.
A! Podoba mi się bardzo to, że (jak możliwe w przypadku innych książek) tutaj nie zgubicie się. Kiedy napisałam że przez całą książkę się czegoś o niej dowiadujemy, chciałam Wam przekazać, że są u niej takie jakby przebłyski wspomnień, albo u innych osób przedstawiających. 
W niektórych powieściach często myliły mi się rzeczywistość z przeszłością, jednak tutaj macie daty. Dokładnie. Daty jak w dzienniku. Ale nie jest to dziennik - ani trzy wymieszane ze sobą.

No więc wiecie już o głównej bohaterce co nieco. Teraz może o co chodzi?
Akcja toczy się wokół... Osoby widzianej przez Rachel (jak wspomniałam obserwowała ona domy). Tak naprawdę widzi ona coś... ciekawego, wstrząsającego, irytującego, okropnego i dziwnego zarazem. 
Co widzi?
Jej bohaterkę, z kimś innym.

Od teraz Dziewczyna z Pociągu czuje się kimś więcej niż obserwatorem. Czuję się cząstką, tego co się wydarzyło, jak i tego co za chwilę się ma wydarzyć. No bo przecież ona...

Może lepiej nie. Bo zaraz nie będziecie musieli czytać książki.
A ja Was bardzo proszę - jeżeli jeszcze tego nie zrobiliście, zróbcie to.
Bo... Na początku byłam nieco sceptycznie nastawiona (Filip, pozdrawiam), jednak potem miło się zaskoczyłam. Książka mnie wciągnęła na maksa, a ta akcja... Pragniecie coraz więcej.
I w części książek możecie przewidywać koniec, ale czytacie żeby dowiedzieć się jak on nastąpi.
W tej książce czytacie żeby dowiedzieć się co nastąpi, ale również jaki będzie koniec.
Bo powiem (napiszę) Wam, że takiego końca się nie spodziewacie.



Jeszcze jedno.
Może i główna bohaterka ma sporo wad, ale uwielbiam ją.


Mam nadzieję że zachęciłam Was do przeczytania arcydzieła Pauli Hawkins. Naprawdę, warto.
A czy ty już czytałeś? Jak tak, daj mi znać co o tym sądzisz. Jeśli nie, obiecaj mi proszę, że to zrobisz. A potem mi napisz co o tym sądzisz.

To tyle. Do napisania kochani!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz