piątek, 15 stycznia 2016

Szkoła - ściąganie

Ostatnio prowadziłam mały spór z mamą. A mianowicie chodziło o ściąganie.
Moja mama (choć sama na studiach używała ściąg) twierdzi że jestem to oszustwo. Według niej przez podstawówkę, gimnazjum i liceum/technikum/etc nie powinno się ściągać.
Ja natomiast sądzę, że jeżeli ktoś che zostać.... znanym chemikiem/fizykiem, to na za dużo nie przyda mu się umiejętność robienia tzw. Drzewek na języku polskim.
Albo kiedy ktoś chce zostać polonistą, na nic mu się zdadzą pierwiastki czy równania.
Więc nie mam nic przeciwko ściąganiu z jakiegoś przedmiotu, jeśli wiemy, że w zawodzie który chcemy wykonywać w przyszłości, nie przyda nam się on (ten przedmiot).
Ale jeśli ktoś chce zostać... Załóżmy biologiem lub lekarzem, wątpie żeby się spełniał w tym zawodzie, jeśli będzie ściągał z biologi.
Chyba rozumiecie xD

Sądzę, że stopień na jakim się uczymy (gimnazjum, liceum, studia) nie mają znaczenia w ściąganiu i przeciwnie w stosunku do tego co powiedziała moja mama. Na studiach nie jest inaczej. Ściągnie to ściąganie. I tyle mam do powiedzenia w temacie ściągania.

Za to jestem ciekawa co wy myślicie na ten temat. Ściągacie? A może nie? Uważacie to za oszustwo? Donosicie na innych? Dajcie znać w komentarzach ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz