wtorek, 22 listopada 2016

Śpiewająco napisana powieść, czyli...

... Pieśń Dawida wzbija się na szczyty list przebojów przeczytanych książek w tym roku.
*bez spoilerów z Prawa Mojżesza*
Pieśń Dawida
Amy Harmon
Tytuł oryginału: The song of David
Cykl: Prawo Mojżesza
Editio
14 października 2016 
312 stron


Tych, co jeszcze nie przeczytali recenzji pierwszego tomu, czyli "Prawo Mojżesza", odsyłam tutaj: *klik*.

Ostatnio zachwycałam się nad pierwszym tomem, ale dziś nie jestem w stanie stwierdzić, czy drugiego nie uznam za lepszy. Jeśli nie, na pewno jest równie porywający co "Prawo Mojżesza".
Jak po tytule można się domyślić, tutaj akcja będzie się kręciła wokół Dawida. Nie jest to typowa kontynuacja, bo nie jest tam powiedziane co się konkretnie dzieje z Mojżeszem po pierwszym tomie, ale bardziej wszystko skupi się na życiu, spotkaniach i przeżyciach Taga.

- Dawid "Tag" Taggert zawodnik wagi półciężkiej z osiemnastoma zwycięstwami, dwoma przegranymi i dziesięcioma nokautami.
- Sprawdziłeś mnie, co? (...)
-Sprawdziłeś! Co jeszcze znalazłeś? Że wszystkie panie mnie kochają i że jestem najprzystojniejszym zawodnikiem na całym świecie. Z wszystkich kategorii wagowych. (...)
- Żartuję, stary.
- Sto dziewięćdziesiąt centymetrów, dziewięćdziesiąt siedem kilogramów, najczęściej porównywany z Forrestem Griffinem i Michaelem Bispingiem?
W życiu odbył wiele walk. Legalnych i nie legalnych. Z konkretnego powodu, lub bez niego. W przypływie złości lub smutku. Ale żadna z nich nie była tak ważna, jak ta którą teraz odbędzie.

Poznał też wiele dziewczyn. Niczego nie świadomych, ale też takich, które wszystko wiedzą. Ale dziewczyny takiej jak Millie nigdy nie poznał. Nie dlatego, że była niewidoma. Ale dlatego, że choć go nie widziała, wiedziała o nim dużo więcej, niż dziewczyny które podziwiają go codziennie. Była silna, ale potrzebowała Dawida tak samo, jak on jej.
Historie, które czytamy zazwyczaj są pisane. Ale podczas czytania tej książki miałam wrażenie że słyszę w głowie głos Taga. A to dlatego, że on to naprawdę opowiadał. Specjalnie dla Millie. Chciał jej powiedzieć wszystko, co czuł podczas ich spotkań. Swoje opowieści nagrywał na kasety, a potem zniknął bez śladu , zostawiając historie wraz z radiem, sprzedając mieszkanie. 
I właśnie tutaj zaczyna się książka. Od zniknięcia Taga. 


Uwielbiam tę historię. Jest ona przepełniona uczuciami. Wzruszająca, ale też śmieszna. Piękna. 
Autorka naprawdę wczuła się w tą historię, oddając się jej całą sobą, tak jak ta historia pochłania nas całych. Nie potrafiłam się od niej oderwać.

Ocena: 10/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz