sobota, 26 marca 2016

Ogień i Woda - Recenzja; Musisz przeczytać tą książkę!!!

Uwaga! Możliwość bezsensowności tego posta i mojego dzisiejszego pisania, ale nie jestem w stanie wyrazić się po przeczytaniu książki (mimo że dziś jest sobota, a ja skończyłam ją czytać w czwartek wieczorem).

Ogień i Woda - Victoria Scott
Nie mam pojęcia od czego zacząć...
Może od głównej bohaterki? 
Tella jest brunetką z lokami których nienawidzi. Mam wrażenie że jest typową panienką z miasta, bo często powtarzają się rzeczy typu "Zrobiłabym sobie mani-pedi" albo "Ach, jak chciałabym zjeść to, i to, i tamto". Ale potem ją w miarę polubiłam, bo jednak pokazuje na co ją stać (choć sądzę że to jeszcze nie wszystko). Muszę przyznać, że jest wyjątkowo odważna, ale czasem zbyt pochopnie podejmuje decyzje, co prowadzi do tego że chciałam napisać że jest również głupia. No ale nie jest, mimo jej "sposobu myślenia". 
Jej mama wymyśliła że wyprowadzą się na takie zadupie (wybaczcie, ale nie inaczej określić się tego nie da), gdzie nie ma telewizji, internetu, a Tella nie ma telefonu ani komputera. No i do najbliższego sklepu ma jakieś 50 km. Fajna miejscówka, no nie?

Ciekawa jestem, czy Wy potrafilibyście wytrzymać jeden dzień bez telewizora, telefonu i internetu. Ja jeden dzień raczej tak (już mi się zdarzało), ale czy dłużej to nie wiem.

Ma brata, który jest chory na "nikt nie wie na co". Albo przynajmniej tak ludzie myślą.
Okazuje się, że Tella może uratować Cody'ego (w sensie jej brata). I właśnie w tym momencie ujawnia się jej "sposób myślenia", podejmowanie pochopnych decyzji jak również i odwaga.

Dostaje słuchawkę, a jakaś babka mówi jej co ma robić. Ja bym  w życiu w to nie uwierzyła. No bo to według mnie trochę chore. Jakaś kobita z głośnika mówi ci że masz jechać przez parenaście godzin żeby odebrać Pandorę. A właściwie wybrać.

Ale co to do cholery Pandora? Na pewno nie jest to puszka, którą Pandora dostała od bogów, i, o ile się nie mylę, nie ma z nią nic wspólnego. To jajko.

Wybierając Pandorę, startuje w Piekielnym Wyścigu. Też chcę spróbować...
Wyścig polega na czterech etapach; dżungla, pustynia, ocean i góry. Odgadniecie jakie dwa są przedstawione w "Ogień i Woda"?
Każdy z etapów muszą pokonać w określonym czasie, inaczej przegrywają. Nie wiem co się dzieje z tymi, którzy nie zdążą.

A właśnie. Po co grać, skoro można umrzeć? Po co ryzykować? Jaka jest stawka?
Lek. Lek na wszystkie choroby. Także na tą, na którą choruje Cody.
A czy wy byście zaryzykowali, dla kogoś bliskiego?
Powieść Victorii Scott chwyta za gardło i nie puszcza.
To zdanie znakomicie oddaje moje uczucia po przeczytaniu tej książki.
A jeszcze ta okładka i wydanie... Nienawidzę, kiedy książka jest wydrukowana po prostu. Uwielbiam kiedy są dorzucone jakieś dodatki. W tej książce, każdy rozdział możecie zacząć od ciemnego zaułka, a kolejne części (książka jest podzielona na trzy części) od czarnego tunelu i światełka.

Podsumowując: Kocham tą książkę! I jeżeli przeczytałeś ten post, obiecaj mi, że przeczytasz tą książkę! Jest cudowna! Nawet nie wiecie jak bardzo bolało mnie, że nie mogłam zacząć drugiego tomu, bo obiecałam sobie, że dopóki nie napiszę tej recenzji, nie przeczytam drugiego tomu. I nareszcie mogę!
Dziękuje kochani za przeczytanie tego posta, do napisania!

PS. Za książkę dziękuję Wydawnictwu IUVI (Jak również za drugi tom!)

8 komentarzy:

  1. Recenzja genialna, a te zdjęcia <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Książki nie czytałam, ale z racji pozytywnych recenzji napływających z każdej strony, nie mogę się doczekać, aż książka trafi w moje łapki :) Musi być w niej coś niesamowitego skoro większa część osób, która przeczytała tę książkę, zarzekała się, że to jedna z najlepszych książek jakie przeczytały :)
    Bardzo ciekawa recenzja :D
    Pozdrawiam cieplutko :*
    http://atramentowe-ruiny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisz mi potem co sądzisz! Dzięki za komentarz, też pozdrawiam :*

      Usuń
  3. Fajna recenzja :) Zajrzę do tej książki, dzięki! www.draVska.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zapomnij napisać mi później co o niej sądzisz! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję Ci Niby Nikt za recenzje która oddaje moje uczucia chociaż książkę przeczytałam jakiś czas temu (wiesz kiedy ;) )to recenzję czytam teraz i jestem pod wrażeniem jak uchwyciłaś moje uczucia co do tej książki.

    OdpowiedzUsuń