piątek, 4 grudnia 2015

Szał Świąteczny

Jak wszyscy wiemy (lub nie wiemy - jestem tolerancyjna co do religii dopóki nie dochodzi do rękoczynów) zbliżają się święta Bożego Narodzenia. W sklepach od listopada można spotykać czekoladowe Mikołaje, czapki na pudełkach ciastek i inne tego typu rzeczy. W połowie listopada zaczęły się świąteczne promocje z hasłami typu "Już teraz kup prezenty razem z nami i miej to z głowy" i tak dalej. A w grudniu to dopiero się zaczyna. Teraz jeśli chcesz kupić coś znajomemu na urodziny, to nie ma możliwości bez świątecznego akcentu, bo wszystkie taki rzeczy pojawią się znów dopiero w styczniu.
Ogólnie to lubię takie zamieszanie związane z kupowaniem prezentów, szykowaniem domu i tego typu sprawami. Jednak w szkole jest masakra. Pełno konkursów, zdobień. Trzeba na zajęciach plastycznych robić coś na kiermasz, przynieść coś z domu, dokończyć, plus oczywiście normalne sprawy - testy, kartkówki, zadania domowe... I to najbardziej przeraża. 
Ogólnie ta atmosfera świąt... Ten pośpiech ludzi... To wymyślanie sposobów jak ukryć przed mamą prezenty... Mimo wszystko lubię święta. I to nie tylko z powodu prezentów, czy tego że się obżeram (a potem próbuje schudnąć). Ale chociażby to, że siedzimy przy tym stole, wcinamy te pierogi i w głowie analizujemy tegoroczny wystrój choinki ciotki. Przychodzi w życiu taki czas, kiedy w końcu zaczynamy to doceniać. I wiem że gadam teraz jak rodzice, dziadkowie czy ktoś, ale po prostu jestem wrażliwa na takie rzeczy.
To chyba tyle, co chciałam Wam przekazać na dzisiaj, tak krótko :) Jestem ciekawa co Wy myślicie o świętach.

Napisz do mnie: nibyjednaknikt@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz